środa, 26 września 2012

Rozdział XXVIII


Wojtek wraz z Olą szli już właśnie do swojego apartamentu trzymając się za ręce.
-Naprawdę dziękuję Ci za ten dzisiejszy wieczór- powiedziała Ola otwierając drzwi do ich pokoju.
-Przestaniesz mi już w końcu dziękować ? To zaczyna się już robić nudne…- powiedział z cwanym uśmieszkiem Wojtek, po czym razem z dziewczyną wszedł do środka.
Ola przewróciła oczami.
-No dobrze, przestaję już na dziś mówić słowo „dziękuję”-powiedziała, po czym zawiesiła swoje ręce na szyi Wojtka, uśmiechnęła się szeroko i pocałowała go.
Jednak Wojtkowi ten jeden całus nie wystarczał. Chciał więcej, o wiele więcej. Wojtek namiętnie całował Olę. Dziewczyna się nie sprzeciwiała, wręcz przeciwnie wcale nie pozostawała dłużna Wojtkowi. Po sekundzie marynarka Szczęsnego leżała już na podłodze. Wojtek odnalazł suwak do sukienki swojej dziewczyny, a Ona w tym samym czasie zajęła się guzikami przy jego koszuli. Po chwili także jego koszula leżała już na podłodze, a dziewczyna stała przez Wojtkiem w samej bieliźnie.
-Hmm… Wyglądasz o wiele lepiej bez sukienki- powiedział z cwanym uśmieszkiem.
Ola przegryzła dolną wargę, po czym opuszkami swoich palców przejechała po umięśnionym torsie Wojtka i odpięła guzik u jego spodni. Po chwili obydwoje stali już w samej bieliźnie. Szczęsny wziął Olę na ręce i delikatnie położył ją na łóżku i ponownie złożył na ustach dziewczyny namiętny pocałunek. Po chwili dziewczyna pozbyła się górnej części swojej bielizny, jak i też dolnej. Ola także nie pozostała dłużna swojemu ukochanemu i także pozbawiła go bielizny.
Ola oderwała się na chwilę od Wojtka i spojrzała mu głęboko w oczy.
-To mój pierwszy raz- powiedziała z lekką nieśmiałością w głosie.
Wojtek uśmiechnął się do Aleksandry i odgarnął kosmyk włosów z jej czoła.
-Postaram się być bardzo delikatny.- odpowiedział

Sandra zaczęła sprzątać po kolacji. Nachyliła się nad zlewozmywakiem do którego wcześniej włożyła brudne naczynia i westchnęła ciężko.
-Ja to sobie czasem lubię pokomplikować życie- powiedziała sama do siebie z niezadowoleniem.
Zaczęła myć naczynia, kiedy nagle rozdzwonił się dzwonek jej telefonu. Wytarła szybko ręcę, po czym odebrała.
-Słucham ?- powiedziała do słuchawki.
-Cześć Sandra, z tej strony Melanie. Mam pytanie, czy dasz radę się jutro ze mną spotkać przed południem. Musimy porozmawiać.
Sandra zrobiła kwaśną minę.
-Myślałam, że się na mnie wypiełaś.- rzekła z żalem czarnowłosa.
Melanie westchnęła.
-Tak, to prawda. I nadal uważam, że powinnaś sobie odpuścić, że powinnaś iść się leczyć i zostawić w spokoju Wojtka i Olę, ale wiem także, że…- urwała.
-Że ?!
Blondynka ponownie westchnęła.
-Że będziesz mnie potrzebować. Albo nawet już potrzebujesz.- odpowiedziała bez żadnego zawahania.
Sandra umilkła. Melanie miała stu procentową rację. Sandra już jej potrzebowała, potrzebowała się komuś wygadać.
-Dobrze spotkajmy się jutro u Ciebie o 10. – powiedziała spokojnym tonem głosu.
-Zgoda. Będę czekać. Do zobaczenia.- powiedziała blondynka, po czym się rozłączyła.
Sandra odłożyła swój telefon i usiadła na krześle w jadalni. Teraz już sama nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Jednak wiedziała jedno,  że nie zrezygnuje z Wojtka.

Ola leżała w objęciach swojego ukochanego.
-Kocham Cię- powiedziała z szerokim uśmiechem na twarzy.
-Ja Ciebie bardziej- powiedział Wojtek, po czym musnął delikatnie usta dziewczyny.
Ola zaczęła bawić się bransoletką, którą dostała od Wojtka. Dopiero teraz zauważyła, że coś jest na niej wygrawerowane. Przyjrzała się lepiej i ujrzała rząd liczb.
-To data, kiedy się poznaliśmy- powiedział Wojtek.
Ola uśmiechnęła się delikatnie.
-15 lipca 2012 roku.- powiedziała pod nosem.
Ona osobiście nie pamiętała dnia ich poznania. Ale to tylko i wyłącznie dlatego, że nie chciała pamiętać niczego, co działo się w Polsce. Chciała się skupić nad tym, co działo się po jej przylocie do Londynu.
-Jest mi z Tobą tak tutaj dobrze, że nie chcę wracać do Londynu. Do tego wszystkiego, co tam się dzieje. Chciałabym zostać tutaj, ale wiem, że to niemożliwe- powiedziała smutnym tonem głosu Ola.
-Nie martw się, poradzimy sobie ze wszystkim.- rzekł, po czym pogłaskał ją w czoło.
-Mam nadzieję- powiedziała do siebie, po czym zamknęła oczy i momentalnie zasnęła.  
****
TA DA ! xD
Jeśli chodzi o nowy rozdział, to nie mam pojęcia kiedy go dodam, albo kiedy zacznę pisać.
Jeśli chodzi o twitcam to mogę go zrobić w niedzielę gdzieś tak o 14:00 lub 15:00, jak coś to wszystkiego dowiecie się na moim twitterze :D
Mam nadzieję, ze rozdział się Wam choć trochę spodoba. :)
Dziękuję za ponad TRZY TYSIĄCE WEJŚĆ ! <3
Pozdrawiam Was ! <3
Buziaczki ;*

6 komentarze:

xxStereoHearts pisze...

Świetny rozdział! Tak długo na to czekałam i doczekałam się! Nie mogę doczekać się następnego.
Weny życzę :)

Unknown pisze...

HAHAHAAHAHAHAAH WRESZCIEEEE!! fakt wysłałaś mi go maila ale na blogu to co innego, jaaaaaram się :* Pisz dalej <3 Kochana masz wielki talent ja ci to pod każdym postem pisze :* <3

Anonimowy pisze...

ŚWIEEEEEEEEEEEEEEEEETNY ! . ALE TO PRZECIEŻ ŻADNA NOWOŚĆ < 33 KAŻDY TAKI JEST ..

xxStereoHearts pisze...

Wiesz co?! Nie mogę przestać go czytać! Co ty mi zrobiłaś... ja chcę już następny rozdział!!!!

oliviator pisze...

Lets Partaaay, 3000! Ale ja się ciesze że miałam możliwość czytania tego rozdziału wcześniej. Haha, jeden z moich ulubiowych. Ciesze się że wreszcie się dobrze układa.

Em. pisze...

Uchh zajebisty rozdział! *__________* Umarłam na początku , życzę weny na następny! :D

Prześlij komentarz