sobota, 20 października 2012

Rozdział XXXIII


Rano Ola obudziła się w objęciach Wojtka. Starała się delikatnie z nich uwolnić, tak by nie obudzić Szczęsnego, jednak się jej to nie udało.
-Gdzie chcesz mi uciec ? – spytał z lekkim uśmiechem Wojtek, po czym pocałował Olę w czoło.
-Nigdzie.- odpowiedziała ze szczerym uśmiechem na twarzy.- Dobrze mi z Tobą. I chcę by tak było już zawsze.- powiedziała nadal się szeroko uśmiechając.
Wojtek odwzajemnił jej gest, po czym pocałował ją delikatnie.
-Cieszę się, że tak mówisz. Dzisiaj mam jeszcze wolne, więc możemy cały dzisiejszy dzień przeleżeć tak w łóżku.- powiedział z cwanym uśmieszkiem na twarzy.
Ola uśmiechnęła się szeroko i pocałowała Wojtka.

Sandra stała pod drzwiami domu Melanie, z którą była umówiona. Zadzwoniła dzwonkiem, a po chwili drzwi jej otworzyła przyjaciółka.
-Wejdź, mamy do pogadania.- powiedziała Melanie, po czym wpuściła Sandrę do środka.
Sandra była lekko zaniepokojona tym, o czym chce rozmawiać jej przyjaciółka. Ale po części domyślała się, że tutaj chodzi o to, co ostatnio powiedziała blondynce przez telefon, o tym, że ma sposób na załatwienie Oli.
Czarnowłosa usiadła wygodnie na kanapie, po chwili miejsce koło niej zajęła także jej przyjaciółka.
-Możesz mi łaskawie wyjaśnić co masz zamiar zrobić ? Wiesz, że wszystkie Twoje plany są totalnymi niewypałami…
-Ale ten się w dwustu procentach uda. - przerwała Sandra przyjaciółce z uśmiechem na twarzy.
 -Sandra, błagam Cię, tylko nie rób nic głupiego, co prawda i tak już robisz największą głupotę świata, ale błagam, żeby to tylko nie doprowadziło do rękoczynów, rozlewu krwi, albo nie daj Boże śmierci.- rzekła przejęta Melanie.
-Spokojnie, rozlewu krwi i śmierci nie będzie, nie masz się o co martwić. Chodzi tylko o nastraszenie i odebranie tego co moje- odpowiedziała z szerokim uśmiechem Sandra.
-Mówisz tak, jakby Wojtek był przedmiotem, a nie człowiekiem.- powiedziała lekko oburzona Melanie.

-Idziemy dzisiaj wieczorem na małą imprezkę- powiedział zadowolony Wojtek, przełykając ostatni kęs swojej kanapki.
Ola uśmiechnęła się lekko.
-Gdzie tym razem ?- spytała
-Klub w centrum Londynu. Będzie tam większa część zawodników z Arsenalu, więc zabawa zapowiada się niezła. – rzekł, a uśmiech z jego twarzy nie znikł nawet na sekundę.
-Taaak… jeśli na każdej imprezie jest tak, jak po Twojej samotnej imprezie w Paryżu, to nie wiem jak ja Cię dotacham do domu. – powiedziała uśmiechając się szeroko i upijając łyk herbaty.
Wojtek zrobił kwaśną minę.
-To był jednorazowy wyskok, więcej się to nie powtórzy, za mocno cierpiałem na tym kacu, żeby się tak ponownie schlać.- rzekł poważnym tonem głosu.
Ola uśmiechnęła się i pokręciła głową.
-Jasne, jasne, wszyscy tak mówią, a realia są całkiem inne kochanie. Gdyby każdy tak chciał, to mieliśmy samych abstynentów na tym świecie. – odpowiedziała biorąc brudne talerze i zanosząc je do zmywarki.
Wojtek uśmiechnął się pod nosem.
-Masz trochę racji. Ale jeśli chodzi o mnie, nie tknę wódki przez jakiś dłuższy czas. –rzekł z lekkim uśmiechem.
Ola podeszła do niego i cmoknęła go w czubek nosa.
-Trzymam Cię za słowo.-powiedziała uśmiechając się szeroko, po czym delikatnie musnęła usta Szczęsnego.

Sandra właśnie szła, do klubu, w którym miała dzisiaj się odbyć skromna impreza Arsenalu. Wszystkiego dowiedziała się od Melanie, która niechcący wygadała się na temat tej imprezy. Miała w kieszeni swoją tajną broń, dzięki której dzisiaj miało się jej udać. Weszła bez żadnych problemów do środka i zajęła miejsce w kącie, w którym miałam idealny widok na drzwi. Właśnie do środka wszedł Aaron Ramsey ze swoją nową dziewczyną. Zaraz po nich przyszła Melanie z Walcottem.
Blondynka zauważyła swoją przyjaciółkę, po czym podeszła do niej.
-Co Ty tu do diabła robisz ? – spytała z wyrzutem.
Sandra uśmiechnęła się szeroko.
-Mam zamiar się trochę zabawić.- odpowiedziała.
Melanie wyraźnie się zdenerwowała.
-Przecież jak Cię ktoś tu zobaczy, to…
-Nie martw się, nikt mnie tutaj nie zobaczy, zresztą zależy mi tylko na krótkiej rozmowie z Wojtkiem, nic więcej… No i będziesz mi musiała później pomóc.-wtrąciła się w wypowiedź swojej przyjaciółki poważnym tonem głosu Sandra, chwytając ją za przed ramię.
-W czym ja Ci mam znowu pomagać?- spytała Melanie
-Zobaczysz- odpowiedziała z cwanym uśmieszkiem na twarzy, po czym udała się w nieznanym kierunku.

Od jakiejś godziny Ola znajdowała się na imprezie Arsenalu. Praktycznie przez cały ten czas idealnie bawiła się na parkiecie z Wojtkiem lub z Chamberlainem, który po kilku głębszych zaczyna robić się jeszcze bardziej rozrywkowy niż jest na trzeźwo.
Właśnie zmierzała do swojego stolika, przy którym siedziała nieznana jej dotąd dziewczyna, która zawzięcie rozmawiała o czymś z Wojtkiem.
-Olu poznaj, to nowa dziewczyna Aarona, Oliwia.- powiedział Wojtek
-Hej, miło mi Ciebie poznać, Wojtek bardzo dużo mi o Tobie opowiadał- powiedziała płynnie po polsku, co totalnie zbiło z tropu Olę.
-Jesteś Polką ?- spytała zdziwiona Ola.
Oliwia uśmiechnęła się szeroko.
-Tak, ale od sześciu lat mieszkam w Anglii.- odpowiedziała.
Dziewczyny wspaniale się ze sobą dogadywały. Można by rzec, że Ola w końcu znalazła kogoś godnego zaufania.

*****
Witam.
Przepraszam, że rozdział dopiero dziś, ale tak właśnie się będą pojawiać, w sobotę, gdyż ostatnio młyn w szkole, że nie dam razy publikować rozdziałów w tygodniu. 
Dziękuję Wam, za ponad CZTERY TYSIĄCE WEJŚĆ ! <3
Jesteście NAJLEPSI ! <3
Rozdział dedykowany dwóm osobą, a mianowicie Sylwii i Oliwi. Sylwii za nasze wieczorne odpały :D <3
A Oliwi, za to, że podsunęła mi genialny pomysł i takim to sposobem zagra małą ale znaczącą rolę w tym opowiadaniu ! <3

Rozdział zostawiam Wam do oceny, powoli zbliżam się do końca pisania tego opowiadania...
Pozdrawiam Was bardzo ciepło ! <3
Buziaczki ! ;*

5 komentarze:

Anonimowy pisze...

wow

oliviator pisze...

Aaa! Ja ci dziękuje za rolę, tak się ciesze. Może spoty talentów zobaczą jak cudownie odgrywam tą rolę i dadzą mi własne talk-show. Hahah, nie no żarcik. Rozdział jak zwykle fantastcio, i widać Sandra coś znowu wymyśliła, ahh jestem ciekawa. I jest AARON! <333333

Unknown pisze...

No no Sandra już coś knuje... bd "Bitwa pod Grunwaldem" coś czuje :) Dziekuje ci za dedykacje i za nasze "wieczorne odpały" są jnajlepsze, kocham je <3 Rozdział z a j e b i s t y. ♥ ♥ ♥

April pisze...

Na jednym tchu przeczytałam całe opowiadanie :P Oczy nie bolą, ale komentarz dam radę napisać. Sandra jest straszną suką. Nie trudno to zauważyć. Jest strasznie nachalna i sprawia wrażenie tępej. Melanie jest cholernie sztuczna. Szkoda, bo miałam nadzieję, że okaże się miłą osobą. Co do pary głównych bohaterów, to powie tylko, że są strasznie uroczy i zakochani w sobie, co bardzo mi się podoba. Zapraszam do mnie- http://too-easy-to-destroyed.blogspot.com/

xxStereoHearts pisze...

Na samym początku to chciałam cie przeprosić, że dopiero teraz piszę komentarz, ale byłam na uniwerku i nie dałam rady wczoraj wieczorem napisać koma.

Rozdział strasznie fajny. Bardzo mi się podoba. Sandra mogłaby już przestać istnieć jak dla mnie. Ale wiem, że jakiś czarny charakter w opowiadaniu musi być.

Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, który mam nadzieję, że szybko się ukaże.

Pozdrawiam N.

Prześlij komentarz