Rano Ola
obudziła się w objęciach Wojtka. Starała się delikatnie z nich uwolnić, tak by
nie obudzić Szczęsnego, jednak się jej to nie udało.
-Gdzie
chcesz mi uciec ? – spytał z lekkim uśmiechem Wojtek, po czym pocałował Olę w
czoło.
-Nigdzie.-
odpowiedziała ze szczerym uśmiechem na twarzy.- Dobrze mi z Tobą. I chcę by tak
było już zawsze.- powiedziała nadal się szeroko uśmiechając.
Wojtek
odwzajemnił jej gest, po czym pocałował ją delikatnie.
-Cieszę się,
że tak mówisz. Dzisiaj mam jeszcze wolne, więc możemy cały dzisiejszy dzień
przeleżeć tak w łóżku.- powiedział z cwanym uśmieszkiem na twarzy.
Ola
uśmiechnęła się szeroko i pocałowała Wojtka.
Sandra stała
pod drzwiami domu Melanie, z którą była umówiona. Zadzwoniła dzwonkiem, a po chwili
drzwi jej otworzyła przyjaciółka.
-Wejdź, mamy
do pogadania.- powiedziała Melanie, po czym wpuściła Sandrę do środka.
Sandra była
lekko zaniepokojona tym, o czym chce rozmawiać jej przyjaciółka. Ale po części
domyślała się, że tutaj chodzi o to, co ostatnio powiedziała blondynce przez
telefon, o tym, że ma sposób na załatwienie Oli.
Czarnowłosa
usiadła wygodnie na kanapie, po chwili miejsce koło niej zajęła także jej
przyjaciółka.
-Możesz mi
łaskawie wyjaśnić co masz zamiar zrobić ? Wiesz, że wszystkie Twoje plany są
totalnymi niewypałami…
-Ale ten się
w dwustu procentach uda. - przerwała Sandra przyjaciółce z uśmiechem na twarzy.
-Sandra, błagam Cię, tylko nie rób nic
głupiego, co prawda i tak już robisz największą głupotę świata, ale błagam,
żeby to tylko nie doprowadziło do rękoczynów, rozlewu krwi, albo nie daj Boże
śmierci.- rzekła przejęta Melanie.
-Spokojnie,
rozlewu krwi i śmierci nie będzie, nie masz się o co martwić. Chodzi tylko o
nastraszenie i odebranie tego co moje- odpowiedziała z szerokim uśmiechem
Sandra.
-Mówisz tak,
jakby Wojtek był przedmiotem, a nie człowiekiem.- powiedziała lekko oburzona
Melanie.
-Idziemy
dzisiaj wieczorem na małą imprezkę- powiedział zadowolony Wojtek, przełykając
ostatni kęs swojej kanapki.
Ola
uśmiechnęła się lekko.
-Gdzie tym
razem ?- spytała
-Klub w
centrum Londynu. Będzie tam większa część zawodników z Arsenalu, więc zabawa
zapowiada się niezła. – rzekł, a uśmiech z jego twarzy nie znikł nawet na
sekundę.
-Taaak…
jeśli na każdej imprezie jest tak, jak po Twojej samotnej imprezie w Paryżu, to
nie wiem jak ja Cię dotacham do domu. – powiedziała uśmiechając się szeroko i
upijając łyk herbaty.
Wojtek
zrobił kwaśną minę.
-To był
jednorazowy wyskok, więcej się to nie powtórzy, za mocno cierpiałem na tym
kacu, żeby się tak ponownie schlać.- rzekł poważnym tonem głosu.
Ola
uśmiechnęła się i pokręciła głową.
-Jasne,
jasne, wszyscy tak mówią, a realia są całkiem inne kochanie. Gdyby każdy tak
chciał, to mieliśmy samych abstynentów na tym świecie. – odpowiedziała biorąc
brudne talerze i zanosząc je do zmywarki.
Wojtek
uśmiechnął się pod nosem.
-Masz trochę
racji. Ale jeśli chodzi o mnie, nie tknę wódki przez jakiś dłuższy czas. –rzekł
z lekkim uśmiechem.
Ola podeszła
do niego i cmoknęła go w czubek nosa.
-Trzymam Cię
za słowo.-powiedziała uśmiechając się szeroko, po czym delikatnie musnęła usta
Szczęsnego.
Sandra
właśnie szła, do klubu, w którym miała dzisiaj się odbyć skromna impreza
Arsenalu. Wszystkiego dowiedziała się od Melanie, która niechcący wygadała się
na temat tej imprezy. Miała w kieszeni swoją tajną broń, dzięki której dzisiaj
miało się jej udać. Weszła bez żadnych problemów do środka i zajęła miejsce w
kącie, w którym miałam idealny widok na drzwi. Właśnie do środka wszedł Aaron
Ramsey ze swoją nową dziewczyną. Zaraz po nich przyszła Melanie z Walcottem.
Blondynka
zauważyła swoją przyjaciółkę, po czym podeszła do niej.
-Co Ty tu do
diabła robisz ? – spytała z wyrzutem.
Sandra
uśmiechnęła się szeroko.
-Mam zamiar
się trochę zabawić.- odpowiedziała.
Melanie wyraźnie
się zdenerwowała.
-Przecież
jak Cię ktoś tu zobaczy, to…
-Nie martw
się, nikt mnie tutaj nie zobaczy, zresztą zależy mi tylko na krótkiej rozmowie
z Wojtkiem, nic więcej… No i będziesz mi musiała później pomóc.-wtrąciła się w
wypowiedź swojej przyjaciółki poważnym tonem głosu Sandra, chwytając ją za
przed ramię.
-W czym ja
Ci mam znowu pomagać?- spytała Melanie
-Zobaczysz-
odpowiedziała z cwanym uśmieszkiem na twarzy, po czym udała się w nieznanym
kierunku.
Od jakiejś
godziny Ola znajdowała się na imprezie Arsenalu. Praktycznie przez cały ten
czas idealnie bawiła się na parkiecie z Wojtkiem lub z Chamberlainem, który po
kilku głębszych zaczyna robić się jeszcze bardziej rozrywkowy niż jest na
trzeźwo.
Właśnie
zmierzała do swojego stolika, przy którym siedziała nieznana jej dotąd
dziewczyna, która zawzięcie rozmawiała o czymś z Wojtkiem.
-Olu poznaj,
to nowa dziewczyna Aarona, Oliwia.- powiedział Wojtek
-Hej, miło
mi Ciebie poznać, Wojtek bardzo dużo mi o Tobie opowiadał- powiedziała płynnie
po polsku, co totalnie zbiło z tropu Olę.
-Jesteś
Polką ?- spytała zdziwiona Ola.
Oliwia
uśmiechnęła się szeroko.
-Tak, ale od
sześciu lat mieszkam w Anglii.- odpowiedziała.
Dziewczyny
wspaniale się ze sobą dogadywały. Można by rzec, że Ola w końcu znalazła kogoś
godnego zaufania.
*****
Witam.
Przepraszam, że rozdział dopiero dziś, ale tak właśnie się będą pojawiać, w sobotę, gdyż ostatnio młyn w szkole, że nie dam razy publikować rozdziałów w tygodniu.
Dziękuję Wam, za ponad CZTERY TYSIĄCE WEJŚĆ ! <3
Jesteście NAJLEPSI ! <3
Rozdział dedykowany dwóm osobą, a mianowicie Sylwii i Oliwi. Sylwii za nasze wieczorne odpały :D <3
A Oliwi, za to, że podsunęła mi genialny pomysł i takim to sposobem zagra małą ale znaczącą rolę w tym opowiadaniu ! <3
Rozdział zostawiam Wam do oceny, powoli zbliżam się do końca pisania tego opowiadania...
Pozdrawiam Was bardzo ciepło ! <3
Buziaczki ! ;*
5 komentarze:
wow
Aaa! Ja ci dziękuje za rolę, tak się ciesze. Może spoty talentów zobaczą jak cudownie odgrywam tą rolę i dadzą mi własne talk-show. Hahah, nie no żarcik. Rozdział jak zwykle fantastcio, i widać Sandra coś znowu wymyśliła, ahh jestem ciekawa. I jest AARON! <333333
No no Sandra już coś knuje... bd "Bitwa pod Grunwaldem" coś czuje :) Dziekuje ci za dedykacje i za nasze "wieczorne odpały" są jnajlepsze, kocham je <3 Rozdział z a j e b i s t y. ♥ ♥ ♥
Na jednym tchu przeczytałam całe opowiadanie :P Oczy nie bolą, ale komentarz dam radę napisać. Sandra jest straszną suką. Nie trudno to zauważyć. Jest strasznie nachalna i sprawia wrażenie tępej. Melanie jest cholernie sztuczna. Szkoda, bo miałam nadzieję, że okaże się miłą osobą. Co do pary głównych bohaterów, to powie tylko, że są strasznie uroczy i zakochani w sobie, co bardzo mi się podoba. Zapraszam do mnie- http://too-easy-to-destroyed.blogspot.com/
Na samym początku to chciałam cie przeprosić, że dopiero teraz piszę komentarz, ale byłam na uniwerku i nie dałam rady wczoraj wieczorem napisać koma.
Rozdział strasznie fajny. Bardzo mi się podoba. Sandra mogłaby już przestać istnieć jak dla mnie. Ale wiem, że jakiś czarny charakter w opowiadaniu musi być.
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, który mam nadzieję, że szybko się ukaże.
Pozdrawiam N.
Prześlij komentarz