środa, 4 lipca 2012

Prolog


„Miłość - to skarb, który często dajemy komuś, kto go nie chce wziąć,
 a jednocześnie pragnie posiadać.”
Władysław Grzeszczyk
Biegła przez jedną z największych ulic w Warszawie. Była ciemna noc. Uciekała przed czymś, a raczej przed kimś, kto zniszczył jej życie. Była totalnie oszołomiona tym, co zobaczyła kilka sekund temu. Miała zaledwie osiemnaście lat, a świat właśnie się dla niej kończył. Biegła chodnikiem, a łzy samotnie spływały po jej policzku. Nie potrafiła się zatrzymać, chciała jak najdalej uciec od tego, co właśnie przed chwilą zobaczyła. Wbiegła do ciemnej uliczki. Nie miała już siły dalej biec. Oparła się o ścianę jakiegoś budynku i bezwładnie osunęła się na ziemię. Schowała twarz w dłoniach i przymknęła oczy. Od razu gdy to uczyniła, wróciły wspomnienia sprzed kilku minut. Powrócił obraz nieznanej osoby, która zadźgała nożem jedyną osobę jaką miała na świecie. Jej ojca. Gdy tylko zobaczyła co się wydarzyło w jej domu, od razu stamtąd uciekła. Bała się, że ten ktoś może także wrócić po nią. Nie mogła tam wrócić. Musiała znaleźć sobie inne miejsce zamieszkania. Było to trudne, gdyż nie miała żadnej rodziny ani przyjaciół. Została totalnie sama z piętnem, które tak naprawdę zostanie z nią do końca życia. 

1 komentarze:

Anonimowy pisze...

Zostałaś nominowana do Liebster Arwards. Pytania u mnie na blogu

Prześlij komentarz