czwartek, 12 lipca 2012

Rozdział VIII


Ola rozpakowała się, po czym wyszła z pokoju. Weszła do salonu, a Wojtek szukał czegoś po szufladach.
-O dobrze,  że jesteś. Powiedz mi, jakie lubisz filmy ?- spytał chłopak unosząc głowę z nad szuflady i spojrzał na dziewczynę.
Ola zamyśliła się na chwilę. Lubiła komedię, ale jakoś nie miała ochoty na oglądanie czegoś z tego gatunku. Romanse zawsze ją dołowały, a fantasy nie lubiła, bo uważała, że to jest płytkie. Ale miała za to wielką ochotę oglądnąć sobie horror. Nie lubiła tego gatunku. Tak naprawdę to nigdy nie oglądała żadnego horroru, ale dziś wyjątkowo chciała jakiś sobie oglądnąć.
-Horrory.-odpowiedziała po chwili.
Wojtek uśmiechnął się, po czym podszedł do szuflady, która znajdowała się pod keyboardem. Wyciągnął kilka pudełek z płytami DVD.
-Więc tak, możemy oglądnąć: „The Awakening” , „Scream”, „Ostatni Egzorcyzm”, „Udręczeni” i wiele, wiele innych. Jak chcesz to możesz sobie coś innego wybrać- powiedział Wojtek, po czym wskazał Aleksandrze szufladę.
Dziewczyna podeszła do niej i zaskoczył ją widok jaki zobaczyła. Cała szuflada była wypełniona po brzegi filmami.
-Boże ! Człowieku ! Skąd Ty tyle tego masz ?- spytała zaskoczona.
Wojtek uśmiechnął się.
-Kolekcjonuję. Filmy to jedno z wielu moich słabości- powiedział nadal się uśmiechając.- Ale to nie wszystkie filmy. Ta dolna szuflada i dwie tamte też są wypełnione filmami po brzegi- powiedział
Ola myślała, że zaraz oczy wypadną jej z orbit.
-Naprawdę, podziwiam- powiedziała zszokowana.
Szczerze powiedziawszy ona nie przepadała za kinem. Nie lubiła oglądać filmów, wolała czytać książki, ale to też robiła rzadko, bo zazwyczaj nie miała na to czasu. Wolała pogłębiać swoją wiedzę. Była wzorową uczennicą w szkole, wolała poświęcać czas na naukę języków. Oprócz angielskiego, którym posługiwała się biegle, znała także francuski, który też jakoś specjalnie nie sprawiał jej kłopotów. Zaczęła uczyć się hiszpańskiego, zna go na poziomie podstawowym, może gdyby przyszło co do czego to potrafiłaby się z kimś porozumieć. Chciała jeszcze nauczyć się japońskiego, ale jak na razie zrezygnowała z tego.
-No to który oglądamy ?- spytał Wojtek
Dziewczyna zamyśliła się na chwilę. Nie chciało się jej szukać jakiegoś innego horrory w tej stercie filmów.
-No to może oglądnijmy „Scream”. – powiedziała
Wojtek pokiwał głową, po czym załączył film. Ola usiadła wygodnie na kanapie. Po chwili Szczęsny usiadł koło niej.
Film się zaczął. Początek nie był tak bardzo straszny, jednak kiedy akcja nabierała tępa, Ola zaczynała się coraz bardziej bać. W pewnym momencie miała ochotę pójść i wyłączyć film, ale zaczęła wmawiać sobie, że uda jej się dotrwać do końca. Po dwóch godzinach filmu, dziewczyna odetchnęła z ulgą, że to już koniec.
-No i jak Ci się podobał ?- spytał Wojtek, wstając z kanapy i gasząc telewizor.
Dziewczyna przełknęła ślinę. Była tak przestraszona, że bała się cokolwiek powiedzieć.
-Eeee… dobry film- odpowiedziała szybko.
Wojtek uśmiechnął się. Spojrzał na dziewczynę i zobaczył strach w jej oczach.
-Bałaś się, prawda ?- spytał by się z nią trochę podrażnić.
Ola pokręciła głową.
-Ja ? No coś Ty, oglądałam już straszniejsze filmy, naprawdę.- powiedziała szybko.
Wojtek zaśmiał się.
-Kłamiesz jak z nut. Widzę po Tobie, że jesteś przestraszona jak małe dziecko. Nie musisz mnie okłamywać. Szczerze przyznam Ci się, że jak oglądałem poniektóre horrory, to nie oglądnąłem ich do końca. Wyłączyłem w połowie. Nie dałem rady oglądać. - powiedział
Ola wzięła głęboki oddech.
-No dobra, trochę się bałam, ale nie bardzo! – powiedziała
Szczęsny ponownie się zaśmiał.
-Dobra powiedzmy, że Ci wierzę.- powiedział-Jesteś głodna ?- spytał
Ola pokiwała głową.
-No to zapraszam Cię do restauracji. Niestety ja nie umiem gotować, także nie zaproponuję Ci nic z mojej strony.
Ola uśmiechnęła się do Wojtka. Ona umiała wspaniale gotować. Uczyła ją babcia, która stwierdziła, że przyda się jej to w życiu. Jak widać, chyba miała rację.
-Nie musimy jechać nigdzie, wystarczy, że masz coś w lodówce, to ja coś ugotuje- powiedziała ochoczo Ola.
Chłopak skrzywił się.
-W tym problem, że w lodówce jest tylko światło- powiedział
Aleksandra uśmiechnęła się pod nosem.
-Skoro tak, no to nie mamy wyboru, ale jak będziemy wracać to wstąpmy do jakiegoś sklepu. Przynajmniej nie będziemy musieli za każdym razem latać do restauracji jak będziemy głodni.- powiedziała Ola.
-Załatwione- rzekł Wojtek.
Ola wstała z kanapy.
-Daj mi chwilę, pójdę po sweter- powiedziała, po czym udała się do swojego pokoju.
Otworzyła drzwi szafy, po czym wyciągnęła z niej dżinsową katanę, która idealnie była dopasowana do jej sylwetki. Spojrzała w lustro i stwierdziła, że warto by było użyć tuszu do rzęs i błyszczyka. Nie była jakąś wielką fanką makijażu. Stawiała na naturalność, jednak od czas do czasu można było użyć jakiś kosmetyków. Sięgnęła szybko do kosmetyczki, wyciągnęła z niej tusz do rzęs i lekko różowawy błyszczyk, po czym wytuszowała rzęsy i przejechała błyszczykiem po ustach.
Wyszła z pokoju, a Wojtek już na nią czekał w korytarzu.
-Gotowa ?- spytał
Ola pokiwała głową, po czym wyszli z domu.

**********
Witam.
Rozdział pozostawiam Wam do oceny.
Jeśli mi się uda, to może dodam dziś jeszcze jeden, a jeśli nie to dopiero w sobotę coś się pojawi.
Pozdrawiam :)

4 komentarze:

Basia pisze...

Ciekawie, ciekawie... Co będzie dalej? ;D xx

Haroldowa :D pisze...

Ahh, usunęłam swój komentarz. Świetne ;)

madyna pisze...

pięknie, pięknie ;D trochę mało akcji, ale pięknie ;) czekam na kolejny ;D

Anonimowy pisze...

Obejrzeć a nie oglądnąć...

Prześlij komentarz